Dzisiaj dwie butelczyny z mozolnie wyklejanymi kwiatuszkami na które aktualnie mam akcję.
I akcję mam również na butelki bo...schodzę ostatnio do piwnicy w poszukiwaniu nowych rzeczy do malowania i oczom nie wierzę.Otóż mój kochany mąż zbierał mi różnorakie butelki i cała,pokaźnych rozmiarów,komoda się ich uzbierała.Dziękuję kochanie :) Teraz tylko natchnienie muszę zebrać po drodze i wszystko wróci do normy.A że sierpień zbliża się ku końcowi i dzieci pójdą do szkoły, to me szare komórki będą musiały pracować na pełnych obrotach :) więc nie ma mowy o spoczywaniu na laurach.
I akcję mam również na butelki bo...schodzę ostatnio do piwnicy w poszukiwaniu nowych rzeczy do malowania i oczom nie wierzę.Otóż mój kochany mąż zbierał mi różnorakie butelki i cała,pokaźnych rozmiarów,komoda się ich uzbierała.Dziękuję kochanie :) Teraz tylko natchnienie muszę zebrać po drodze i wszystko wróci do normy.A że sierpień zbliża się ku końcowi i dzieci pójdą do szkoły, to me szare komórki będą musiały pracować na pełnych obrotach :) więc nie ma mowy o spoczywaniu na laurach.