Inspiracją dzisiejszego wpisu są minione święta, jak i również nadchodzący Nowy Rok.
Faktycznie,przy tych wszystkich zabiegach,całym tym natłoku,tej paranoi towarzyszącej przygotowaniom zarówno do jednego jak i do drugiego świętowania,można mieć dosyć.
Owszem,lubię świętować ale nie w takiej oprawie,dlatego nasze tegoroczne święta wyglądały zupełnie inaczej niż poprzednie.
Były tylko nasze,były radosne ale spokojne.Bez pośpiechu,powolutku.Nie było nerwowego biegania po sklepach .Nie było nerwowego krzątania się po kuchni..Nie było 12 potraw,ani drogich prezentów.Był za to niezawodny jabłecznik i sernik,robiony przez naszą czwórkę.Była choinka ubierana w niedzielny poranek,był seans niezmiennej, świątecznej ramówki.
Włączyłam całkowity slow life.
Święta są dobrym momentem na naukę odpuszczania,na złapanie równowagi.Bo przecież nie w tym rzecz,aby wszystko było na wysoki połysk.
Natomiast Nowy Rok jest dobrym,choć umówmy się, symbolicznym momentem na wprowadzenie zmian.Jeśli idzie o mnie chciałabym takowe wprowadzić u siebie.
Dotyczyłyby w dużej mierze mojego bloga,mojej pasji jaką jest rękodzieło.Ale chciałabym w jakiś fajny sposób przemycić tu inne aspekty mojej codzienności.
Planów,jak to zwykle bywa,jest cała lista.Tych mniejszych i tych większych,tych priorytetowych i tych, które gdzieś tam w oddali dyndają.
Niemniej jednak Nowy Rok to nowe możliwości.
Wszystkiego dobrego w tym Nowym Roku:)
OdpowiedzUsuńdziękuję:) Tobie również wszystkiego dobrego.
UsuńSympatyczny nastrojowy post :) Ciekawie napisałaś o świętach, też lubię spędzać je w taki sposób...
OdpowiedzUsuńŻyczę realizacji wszelkich planów na nowy rok! :)
pozdrawiam serdecznie
Dziękuję:) Spełnienia na ten nowy rok:)
Usuń