Jak się okazuje,ogrom pracy przede mną,ale na obecną chwilę uważam, że najważniejsze jest ruszyć z miejsca.
Czerwiec,prócz wspomnianego kursu foto, był miesiącem spokojnym pod względem dostarczanych sobie wrażeń,aczkolwiek bardzo szybkim jeśli idzie o upływ czasu.
Sprawy bloga,że tak powiem od kuchni,stoją w miejscu czekając na moją dawkę cierpliowści,umysłu czystego na tyle aby to ogarnąć,i jeszcze kilku innych składowych.Wszystko odbywa się metodą prób i błędów,ale potrafię być uparta,także ten tego.
Jeśli chodzi o wywiązywanie się z wytyczonych sobie zadań,melduję skromną poprawę.
Nie wszystko ogarnęłam,jednak jestem,na tą chwilę mocno zmotywowana aby to szlifować.
Książkowo, kilka ciekawych tytułów Małgorzaty Kalemby-Drożdż.Świetne pozycje, choć przyznam szczerze, nie przypuszczałam że mnie TE tematy zafascynują.Jednak stało się,i ciekawość wobec tematu jest coraz większa.
"Odetchnij od miasta" Aleksandry Bogusławskiej,zupełnie przypadkiem odkryte spośród różnych polecajek na Instagramie,będzie moim numero uno na najbliższy czas.
62 domy gościnne w Polsce stoją przed nami otworem.Będzie się działo,i to ciekawie działo.
CZYTAŁAM I ZOSTAŁAM
Na blogu Kasi Worqshop, czeka post cudownie pachnący lawendą.Za gościnnym wpisem stoją Ula i Grzegorz,których profil szczerze polecam odwiedzić / TU/ Piękne zdjęcia i mnóstwo lawendy dla miłośników.Esencja natomiast uraczyła nas,mnie bardzo,pięknie napisanym postem ŻYCIE POZA MIASTEM
Szykuje się bardzo ciekawy cykl,i tym bardziej zacieram na niego ręcę,że być może niedługo i u mnie powstanie seria typu "moje miejsce na ziemi"Narazie plan jest w fazie raczkowania.
Pięknym odkryciem miesiąca jest JAK LUBIMY . Trafiłam przypadkiem i przepadłam.
Idealnie nieidealne jak to w życiu bywa,super mama,tata i piątka synów:) do tego remont starego domu,diy.Wszystko to i jeszcze więcej na blogu oraz na INSTAGRAMIE.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz