Nieregularne te moje wizyty na blogu,a to z powodu mojej unieruchomionej nogi która dodatkowo puchnie przy tych upałach,a to z braku weny.
Jednakże żeby nie wyjść na totalnego lenia dziś przedstawiam sówkowe prace.Wiem,wiem znowu sowy ale ja już tak mam...jak się na coś uwezmę to koniec.I wałkować będę aż nie wpadnę w kolejne uwielbienie do motywu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz