Bardzo mi się podoba ta technika,ten ogrom możliwości i efekty po.To że resztki farb się zużywa to już inna inszość.Cała frajda w mieszaniu i rozlewaniu,w upapranych rękach,bo ja nie lubię pracować w rękawiczkach,czekanie aż wyschnie,wykańczanie.
Już tak mam że próbuję na wszystkim ,jak np.TU i wszystkim co mam .Mnóstwo prób,rekacji,zapisków...Efektem nie tak dawnych były zakładki,które są tematem dzisiejszego wpisu.
Piękne!
OdpowiedzUsuńCudne.:)
OdpowiedzUsuńBardzi oryginalne i śliczne:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie to wygląda. Widzę że ta technika daje wiele możliwości a efekt nie jest do przewidzenia :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO łał! Faktycznie efekt jest świetny! Rewelacyjnie wyglądają te zakładki.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i oryginalne :)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne :)
OdpowiedzUsuńale cudowny efekt ;oo! wow!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo ciekawy widać, że warto próbować nowych metod :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i nietuzinkowe zakładki, podobają mi się:)Fantastyczny pomysł na wykorzystanie resztek farb i efekt wow !
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ślę!
Są bardzo ciekawe i orginalne. Wyglądają pięknie i bardzo mi się podobają.:)
OdpowiedzUsuńAle super pomysł na takie zakładki :)
OdpowiedzUsuń(ja wykorzystuję do zakładek
OdpowiedzUsuńopakowania po chusteczkach,
czasem pudełka po lalkach)
lawy FANTASTYCZNE!!!
Takie trochę niby mroczne, ale jakie pole do wyobraźni!
OdpowiedzUsuńJak galaktyki :)
OdpowiedzUsuń