czwartek, 2 kwietnia 2020

Stół z odzysku

Wiecie,znacie,mam nadzieję, jedno słowo WYSTAWKA.
Mężu wypatrzył,pomyślał o żonie i chwała mu!
Jedziemy,jedno spojrzenie, pakujemy.
Rzucony w kąt,traktowany bez uczucia czeka rok...aż wreszcie zaskoczyło.
Tak nagle po roku czasu olśniło mnie i wpasowałam go w kuchenny look.

Mogę nawet nazwać zmianę metamorfoza niewielkim kosztem.

Stół za darmoszkę,farby jak to farby...no ukraść się nie dało,a że pomysły bezcenne to wszystko wszystkim,powiedzmy wiadomo.
A żeby nie było,że ta to ma wylukrowane i jakże kolorowe szczęście wypisane,wymalowane czy co tam jeszcze.Nie!
Ile niecenzuralnych słów padło,ileż kropel krwi/dosłownie/ i obdartej skóry plątało się w szale nieciekawych myśli,wiem tylko ja i tak liczę pół bloku.
Wie też dobrze mój mąż,prawdziwy mężczyzna który wspierał słowem i wyciszonym w pokoju tv /dla niewtajemniczonych nie chciał mi przeszkadzać/.
W takich oto zacnych okolicznościach powstał i opuścił szarą beznamietną strefę mój stół.






Farby Vittorino do odnawiania mebli



odnawianie i malowanie mebli farbami kredowymi


*blat Vittorino Malachit
*nogi moja mieszanka,dokładnie ta sama co na meblach
*gałka  Magnat Creative Rześki cytryn

14 komentarzy:

  1. gratuluję! efekt świetny!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. też lubię przedmioty z odzysku :)
    i odkąd polubiłam połączenie blue
    z zielenią jestem jego fanką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyobrażam sobie ile pracy to kosztowało ale efekt jest wspaniały.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, zupełnie nowy mebel :) widac, ze sporo pracy Cie kosztował :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O widać że dużo pracy kosztowała ta metamorfoza. Super!. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  6. Kawał dobrej roboty choć i mi ten biały obdartus też się podobał;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna metamorfoza, taki stoliczek zawsze się przyda.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. To musiała być ciężka praca, ale efekt zachwycający.

    OdpowiedzUsuń
  9. O rany, jaka przemiana... a efekt końcowy niesamowity! Fajne są takie rzeczy z "odzysku", mój Mąż też często cos mi przynosi, bo pewnie Tobie się przyda, albo Ty to jakoś wykorzystasz:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczny ten stolik... ten kształt... podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam oglądać takie metamorfozy...mnie słabo idzie w tej materii.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wyjątkowa metamorfoza :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © ToiOwo , Blogger